2/25/2014

#9. CZTERY GODZINY SNU TO TROCHĘ ZA MAŁO...

Dzisiejszy dzień rozpoczął się "przemiłym" akcentem, czyli testem z matematyki -.- Poszedł mi on nie najgorzej ale też nie tak jak bym chciała, zważywszy, że poprzedniego dnia przygotowywałam się do niego 5 godzin. Natomiast zakończył się w bardzo pozytywny sposób, bo razem z moimi przyjaciółkami wybrałam się na łyżwy. Prawdopodobnie ostatnie już w tym sezonie zimowym, bo powoli kończą się warunki do jako takiej jazdy.
Obecnie jestem już w domu, lekko obolała, ale zadowolona i odrabiam zadanie z polskiego, oglądając White Collar (moja nowa miłość).
Do napisania 



8 komentarzy:

  1. ja nie umiem jezdzic na lyzwach

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię jeździć na łyżwach(:

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja od 5 lat nie jeździłam, ale może za rok się przekonam do próby:D
    Pozdrawiam!

    cheryose.blogspot.com! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie dziś było bardzo ciepło i raczej lodowisko już nie czynne, a z chęcią bym się wybrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym roku byłam mało na łyżwach :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę z chęcią bym teraz pojeździła na łyżwach. Obserwuje i liczę na to samo. Zapraszam do Siebie na nową notkę http://moment-foor-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O, na łyżwach to ja próbowałam jeździć raz w życiu :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Jest to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania. Za każdy się odwdzięczam :)
Jeśli obserwujesz, napisz w komentarzu, a ja się na pewno zrewanżuję :)